O godzinie 10.30 Agata, Julka i ja- Ania (Hani niestety nie mogło być), spotkałyśmy się się "pod studnią" na Placu Łuczkowskiego. Poplotkowałyśmy chwilę i przeszłyśmy do podziemi kredowych. Kupiłyśmy bilety i o godzinie 11 rozpoczęłyśmy zwiedzanie z panią przewodnik. Informacje o podziemiach :)
Mimo tego, że nie pierwszy raz mogłyśmy na własne oczy zobaczyć, że nasze miasto Chełm stoi na kredzie, było bardzo ciekawie :) Wędrowałyśmy podziemnymi korytarzami, słuchałyśmy historii o tym jak one powstały, podziwiałyśmy, a nawet udało nam się spotkać Ducha Bielucha ! Cała trasa miała ok. 2 km, po drodze przechodziłyśmy m.in. 12 metrów pod chełmską studnią, tą samą, przy której spotkałyśmy się na początku zbiórki. Wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że pisząc dziewczynom "spotykamy się pod studnią" jak to mówią chyba w Chełmie wszyscy, to tak na prawdę spotykamy się obok, bo pod studnią w Chełmie naprawdę być można.
Po zwiedzaniu wybrałyśmy się na pizzę :) Posiedziałyśmy, pogadałyśmy, zjadłyśmy i rozeszłyśmy się do domów. :)
Podsumowując- było super!
dh. Ania :)